Archiwum 22 stycznia 2004


sty 22 2004 nocne myśli
Komentarze: 0

Uśmiecham się. Dziwne, mój delikatny grymas wywołuje u ciebie aż taką reakcję. Wpadasz w furię. Ze zdenerwowania drżą ci mięśnie a dłonie zamykają się w pięsci. Nawet nie wiesz, że ja twoja zlosc i bezsilność smakuję jak najlepszą delicję. Po kropelce. One dają mi siłę, dzięki nim rozwijam skrzydła.
Uśmiech. Ostry ból policzka, smak krwi na języku.
Śmiech. Mój śmiech. Wygrałam.
A ty nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, że już od dawna nie żyjesz.

allama : :